Z powodu pandemii koronawirusa przerwane zostały rozgrywki ekstraklasy tenisistek stołowych. – Z pewnością stać nas na lepsze miejsce niż siódme, ale nie wiadomo, czy sezon zostanie dograny – mówi Paulina Krzysiek (MUKS Start Nadarzyn), Indywidualna Wicemistrzyni Polski.

Od 3 tygodni nie są rozgrywane mecze krajowej elity. Odwołane zostało spotkanie pingpongistek Startu z Asterm Dojlidy Białystok, w składzie z brązową medalistką mistrzostw Europy z 2018 roku Katarzyną Grzybowską-Franc. W kwietniu nie dojdą do skutku spotkania ekipy z Nadarzyna z Bebetto AZS UJD Częstochowa i SKTS Sochaczew.

– Ciężko powiedzieć, czy sezon zostanie dograny, czy trzeba będzie go wkrótce zakończyć. Mam nadzieję, że sytuacja związana z koronawirusem się uspokoi i będzie można dokończyć ligę. Ale wiadomo, iż zdrowie wszystkich osób jest najważniejsze. Słuszna była decyzja o przełożeniu igrzysk w Tokio na 2021 rok. Zawodnicy nie mogą normalnie trenować, ani przygotowywać się do olimpijskiej rywalizacji. Nie odbywają się też eliminacje, więc wielu sportowców, w tym oczywiście tenisistów stołowych, mogło być poszkodowanych – podkreśliła Krzysiek, która w niedawnym finale IMP w Białymstoku przegrała z broniącą tytułu Natalią Bajor z AZS UE Wrocław.

Przedłużająca się przerwa pokrzyżowała plany wielu pingpongistkom, w tym będącej w dobrej formie Krzysiek, która liczyła na udane starty na arenie międzynarodowej.

– Wierzę, że po powrocie do gry uda mi się szybko wrócić do wysokiej dyspozycji. W tym momencie niestety nie mam możliwości trenowania na stole, ponieważ hale są zamknięte, ale staram się codziennie wykonywać trening fizyczny – przyznała wicemistrzyni kraju.

W tabeli Start Nadarzyn zajmuje 7 miejsce i nie ma już nawet matematycznych szans na awans do play off. Tymczasem w poprzednich rozgrywkach był w najlepszej czwórce i zdobył brąz. – Z pewnością stać nas na lepsze miejsce niż siódme, ale nie wiadomo, czy sezon zostanie dograny i czy uda się je poprawić. W tym sezonie zagrałyśmy kilka bardzo dobrych meczów, takich jak z drużynami z Tarnobrzega czy Lidzbarka Warmińskiego, lecz również zdarzyło się kilka słabszych, np. z zespołem z Łomży – stwierdziła.

Najlepsza zawodniczka Startu (w niedawnej przeszłości medalistka Mistrzostw Polski w deblu z Klaudią Kusińską i w mikście z Tomaszem Lewandowskim) ma bilans gier 14-12, do tego doszedł sukces w IMP i… pojawiły się propozycje transferowe.

„W Nadarzynie jest mi bardzo dobrze, świetnie wygląda współpraca z trenerem Marcinem Kusińskim, co jest kluczowe, dlatego chciałabym tutaj zostać. Wiadomo, że fajnie jest walczyć o mistrzostwo z jakąś mocną drużyną, ale tak jak mówię patrzę też pod kątem treningu i dalszego rozwoju” – dodała Paulina Krzysiek. W podwarszawskim Nadarzynie ćwiczy na co dzień m.in. z koleżanką klubową Katarzyną Ślifirczyk, ale – jak podkreśliła – na treningi przyjeżdżają też np. Antoni Witkowski, Aleksandra Falarz, Karolina Lalak czy Aneta Siruckova.