– Czeka mnie kolejny rok głodu igrzysk. Chcę znów wygrać turniej paraolimpijski – mówi mistrz i wicemistrz Polski pełnosprawnych w tenisie stołowym z lat 2019-2020 Patryk Chojnowski. W dorobku ma też złoto i srebro paraolimpiady.

Ze względów zdrowotnych Chojnowski zrezygnował z występów w seniorskiej kadrze selekcjonera Tomasza Krzeszewskiego. Skoncentrował się na grze z niepełnosprawnymi. Od niemal dekady regularnie zdobywa złote medale mistrzostw świata i Europy, ale przede wszystkim wygrał paraolimpiadę w Londynie, zaś w Rio de Janeiro sięgnął po srebrny krążek.

Niedawno zapadła decyzja, że igrzyska i paraolimpiada w Tokio zostały przełożone na 2021 rok. Powodem jest pandemia koronawirusa. Ten drugi turniej, z udziałem Patryka Chojnowskiego, który już uzyskał kwalifikację, odbędzie się od 24 sierpnia do 5 września.

– Kiedy już było niemal pewne, że igrzysk nie będzie w 2020 roku, miałem przekonanie, że zostaną odłożone nie na jesień, lecz na połowę 2021, a może nawet na 2022. Tak naprawdę ostateczny termin był mi już obojętny, chciałbym mieć jedynie trzy-cztery miesiące na spokojne przygotowania. Liczę, że wirus nie będzie tak utrudniał nam życia – stwierdził Patryk Chojnowski, jeden z najlepszych zawodników pingpongowej superligi.

Mistrz i wicemistrz paraolimpijski na co dzień jest grającym trenerem AZS AWFiS Gdańsk. W tym sezonie ma bilans gier 23-9 i zajmuje drugie miejsce w rankingu indywidualnym, za Ukraińcem Kou Leiem z Kolpinga Frac Jarosław – 24-2.

– Opóźnienie paraolimpiady oznacza również w moim przypadku przesunięcie w czasie paru decyzji w sprawie mojej stopy. Nastawiałem się, że tegorocznych igrzyskach niepełnosprawnych spróbuję się nią zająć. Możliwa byłaby nawet rekonstrukcja stawu skokowego. Ale w tej sytuacji to nieaktualne. Czeka mnie kolejny rok głodu igrzysk. Chcę znów wygrać turniej paraolimpijski, jak osiem lat temu w Londynie – przyznał zawodnik, który będąc dzieckiem uległ wypadkowi; jadąc rowerem został potrącony przez samochód.

Tenisista stołowy, który w niedzielę skończy 30 lat, podkreślił, że nie zdecyduje się na operację przed paraolimpiadą. „A to także dlatego, że nie mam żadnej pewności, czy będzie lepiej z nogą, która co jakiś czas mi doskwiera”.

Z powodu koronawirusa Patryk Chojnowski nie może zaplanować imprezy urodzinowej. Twierdzi, że w obecnej sytuacji jeszcze mocniej uświadomił sobie, jak bardzo ważną częścią jego życia jest tenis stołowy.

– Zaczynam mocno tęsknić za odbijaniem piłeczki. Zanosi się na to, że przed jakiś czas w ogóle nie pogram. Sezon w superlidze powinien zostać zakończony, a miejsca w tabeli zachowane po 20 kolejkach. Raczej nic się zmieni się w kwietniu czy maju, a potrzeba też przygotować się do meczów ligowych. Nikt nie podejdzie do stołu po takiej przerwie z marszu. Powinniśmy teraz przede wszystkim dbać o swoje zdrowie, to priorytet – ocenił.

Pod wodzą Patryka Chojnowskiego gdańscy pingpongiści z AZS AWFiS Balta plasują się na 8 pozycji w stawce 12 klubów. Triumfowali w 8 z 20 spotkań, a ich lider zanotował aż osiem kompletów punktów.