– Dwa brązowe medale w debiucie w Mistrzostwach Świata Weteranów są ogromnym sukcesem – mówi Emilia Kijok, która w Omanie stanęła na podium w singlu oraz deblu z Francuzką Marielle Cadiou (tenisistki stołowe urodzone w latach 1978-82).

Polacy zdobyli 7 medali (1 srebrny, 6 brązowych), a najlepiej spisała się 41-letnia Emilia Kijok, która dotarła do dwóch półfinałów. Z Dunką Janne Jensen prowadziła 2:0 i 10-8, ale niestety przegrała 2:3 (11:8, 11:2, 10:12, 1:11, 11:13).

– Pojedynek z Wicemistrzynią Europy K40 zakończył się porażką 2:3 i ogromnym niedosytem. Mogłam zagrać w finale, ale nie wykorzystałam sytuacji. Zabrakło doświadczenia w dźwiganiu takiego wyniku. W kolejnej grze, po pracy z psychologiem sportu, będę mądrzejsza i silniejsza – powiedziała Emilia Kijok.

Z kolei w półfinale debla Emilia Kijok/Marielle Cadiou uległy fińsko-szwedzkiej parze Marina Donner/Sofia Westholm 0:3 (5:11, 8:11, 9:11).

– Naszymi rywalkami były późniejsze złote medalistki, więc wstydu nie było. Z kolei w mikście z Wojciechem Tebecio zajęliśmy miejsce 5-8 – dodała reprezentantka Polski, która łącznie wygrała 10 pojedynków we wszystkich konkurencjach podczas MŚ 2023.

Dla Emilii Kijok to był drugi prestiżowy start międzynarodowy po Mistrzostwach Europy we włoskim Rimini. – W deblu z Dorotą Borkowską wywalczyłyśmy brąz, a w singlu byłam w ósemce. Z kolei jeśli chodzi o zawody w Omanie, przygotowania były trudne i trwały 4 miesiące. Rywalki, które znałam z ME, mają bardzo duże doświadczenie w Mistrzostwach Świata, a na co dzień grają albo w 1 lidze albo w ekstraklasie swoich państw. A co do celu, było nim wyjście z grupy. Okazało się, że byłam przygotowana na medal.

Emilia Kijok była jedną z bohaterek Indywidualnych Mistrzostw Polski w 2021 roku. Sięgnęła po srebro w grze podwójnej z Karoliną Pęk. A teraz ma w dorobku także medale w MŚ, ME Weteranów.

– Cieszę się, że ludzie doceniają mnie i moją pasję i robią wszystko, aby pomóc mi w pozyskaniu środków. Po to, abym mogła krzyknąć z radości, jak po meczach o wejście do strefy medalowej. Cała nasza grupa, która startowała w Omanie, była jak kadra narodowa. Każdy z nas oddał wszystko, każdy z nas kocha ten sport i znosi wszelkie trudy, aby móc tego orzełka na piersi wskazać dumnie – przyznała Emilia Kijok.

Opowiadając o Omanie, mówiła: – Jedynie mam troszkę żalu, że półfinały zostały puszczone nie na stole telewizyjnym, tak aby każdy mógł zobaczyć. Ale na tle wszystkiego, uważam, że to nic. Oman to inny świat, w którym ludzie są dla siebie dobrzy, mili i serdeczni. Na każdym kroku pomocni. I na pewno obalam mit na temat traktowania tam kobiet: w Omanie mają większe prawa niż mężczyźni. Piękne miejsce i niesamowita technologia. Miejsce, gdzie trzeba wrócić, na spokojnie, jako turysta.