Blisko stu zawodników i zawodniczek zagra w 88. Indywidualnych Mistrzostwach Polski w tenisie stołowym w Białymstoku (28 lutego – 1 marca). Gospodarze liczą na medale – reprezentanci miejscowych Dojlid Wang Zeng Yi i Katarzyna Grzybowska-Franc mają już na koncie tytuły mistrzowskie. Turniej będzie rozgrywany w hali Zespołu Szkół Rolniczych. Odpowiadający za organizację mistrzostw, menedżer białostockich Dojlid Piotr Anchim przypomniał, że zgodnie z regulaminem o tytuły zagra po 48 osób w kategorii kobiet i mężczyzn. „Listy nie są jeszcze do końca zamknięte, bo prawo startu ma po 32 najwyżej sklasyfikowanych (na liście PZTS) kobiet i mężczyzn oraz po 16 mistrzów województw. A jeszcze nie wszystkie te mistrzostwa się odbyły” – powiedział. Już wiadomo jednak, że w imprezie wezmą udział kadrowicze, olimpijczyk z Rio de Janeiro, były wicemistrz Europy w deblu i brązowy medalista w grze pojedynczej Jakub Dyjas oraz inny reprezentant kraju Marek Badowski, ubiegłoroczny brązowy medalista MP w singlu. Tytułu będzie bronił kolejny kadrowicz Patryk Chojnowski, który niedawno mówił PAP, że pojedzie do Białegostoku bez żadnej presji. „Już wygrałem mistrzostwa kraju. Inni koledzy mogą się denerwować, zaś ja będę się dobrze bawił. Chociaż chcę się przekonać, jak jestem dobry na krajowym podwórku” – dodał. W singlu kobiet tytułu mistrzowskiego będzie bronić Natalia Bajor, wystąpi również jego koleżanka z kadry narodowej Natalia Partyka. Obie niedawno wywalczyły (wraz z Li Qian) awans drużyny do turnieju olimpijskiego w Tokio. Do walki o medale może włączyć się brązowa medalistka ME z 2018 roku Katarzyna Grzybowska-Franc (mistrzyni Polski w latach 2014-2015), obecnie reprezentująca Dojlidy Białystok, więc grająca przed własną publicznością. U siebie zagra też Wang Zeng Yi (męski zespół Dojlid), mistrz Polski z 2012 roku. Menedżer Dojlid zaznaczył, że białostockie kluby będą mocne reprezentowane podczas mistrzostw. Przypomniał, że w turnieju mężczyzn zagra również Przemysław Walaszek, a w rywalizacji kobiet nie tylko Grzybowska-Franc, ale też np. Gabriela Dyszkiewicz (ATS east rent). W jego ocenie, największe szanse na medale mają Wang Zeng Yi oraz Grzybowska-Franc, i to zarówno w turniejach indywidualnych, jak też w deblu czy mikstach. Liczy na medale indywidualne obojga, ich wspólny medal w mikście oraz na podobne osiągnięcie Wang Zeng Yi (niewykluczone, że w parze z Walaszkiem) w deblu. Indywidualne Mistrzostwa Polski wracają do Białegostoku po dziewięciu latach. Anchim pamięta turniej z 2011 roku; jako zawodnik zakwalifikował się do niego wówczas z listy rezerwowej. „To na pewno było wielkie przeżycie, bo każdy trenujący wyczynowo chce wziąć udział w takim turnieju. Pamiętam, że w pierwszej rundzie przegrałem 1:4 z Patrykiem Jendrzejewskim, obecnym trenerem kadry Polski juniorów. Trochę zjadła mnie trema. Nie byłem zawodnikiem, który grał na jakimś wysokim poziomie, byłem – powiedzmy – przeciętnym zawodnikiem występującym na zapleczu ekstraklasy. I można powiedzieć, że był to epizod w mojej karierze zawodnika, ale start mam zaliczony” – dodał z uśmiechem. Zaznaczył, że start za niespełna miesiąc białostockich tenisistów i tenisistek stołowych będzie inny. „Może nie będą faworytami, ale na pewno z dużymi szansami na medale” – powiedział Piotr Anchim.