„Po dwóch zwycięstwach Chińczyków, tym razem w roli faworytów upatruję Europejczyków, zwłaszcza Niemca Alexandra Flemminga” – powiedział brązowy medalista mistrzostw Europy Filip Młynarski, który szósty raz będzie uczestniczył w mistrzostwach świata w ping-pongu.

Turniej rozgrywany jest od 2011 roku, premierowa edycja miała miejsce w Las Vegas. Od 2013 odbywa się w Londynie. Na liście triumfatorów są: Rosjanin Maksim Szmyriew (2011, 2013, 2014), Anglik Andrew Baggaley (2015, 2016) oraz Chińczycy Yan Weihao (2017) i Wang Shibo, który przed rokiem w finale wygrał z rodakiem Huang Jungangiem 3:2 (15:11, 13:15, 14:15, 15:13, 15:14). Najbliższa impreza w dniach 26-27 stycznia.

– W ubiegłorocznych zawodach kontuzja sprawiła, że Flemming nie odniósł zwycięstwa. W finałach grał w 2015 i 2017 roku. Niedawno wygrał Puchar Świata w Chinach i jest głównym faworytem – uważa Młynarski, kiedyś występujący w ekstraklasie, a obecnie w pierwszoligowym GKTS Wiązowna.

Awans na MŚ wywalczył z ME w Budapeszcie, gdzie zajął trzecie miejsce w singlu. Z mistrzostw Polski zakwalifikowali się Jan Olek i Radosław Malinowski, z kolei Jakub Dorociński wystąpi w Londynie dzięki zajęciu drugiej pozycji w eliminacjach w Danii, gdzie na co dzień występuje. Z racji osiągnięcia ćwierćfinału w poprzedniej edycji pewny udziału był Filip Szymański.

– Losowanie grupowe miałem dobre i mam szansę wejścia do turnieju głównego. Każda kolejna runda począwszy od 1/32 finału będzie sukcesem. Chciałbym rozegrać życiowe zawody w ping-pongu, a wówczas i końcowy rezultat będzie najlepszy. W trakcie przygotowań miałem kłopoty zdrowotne, dlatego nie mogłem trenować tyle, ile zamierzałem. Ale czuję się dobrze i jakieś pozostałości po urazach będą miały raczej znikomy wpływ na moją postawę w Anglii – ocenił były mistrz kraju w ping-pongu.

W sobotę w pierwszej rundzie grupowej Młynarski zagra z Holendrem Larsem Ademą, Szymański ze Szwedem Antonem Andersonem, Olek z Węgrem Csabą Varga, Malinowski z Australijczykiem Brianem Berrym, a rywalem Dorocińskiego będzie Anglik Ashley Stokes. W każdej z ośmiu grup jest po ośmiu zawodników, a awans wywalczy po czterech; trzeba wygrać dwa spotkania.

Ping-pong jest odmianą tenisa stołowego – zawodnicy rywalizują rakietkami bez profesjonalnych okładzin, praktycznie bez rotacji. Zmian jest więcej, bowiem sety rozgrywane są do 15 punktów, nie ma gry na przewagi, ale jest możliwość np. zdobycia punktu bonusowego, tzw. dwóch w jednej akcji. Zwycięzca mistrzostw świata w Londynie otrzyma 20 tys. dolarów.