– Grało mi się lepiej niż na turnieju Lotto Superliga Cup w Telewizji Polskiej – mówi Marek Badowski, który świetnie spisuje się w czasie pandemii koronawirusa. Po zwycięstwie w zawodach telewizyjnych w Warszawie, teraz wygrał TOP 12 w Grodzisku Maz. Dwóch rywali pokonał także w meczu towarzyskim w Toruniu.

– Rywalizowałem „swojej” sali i grałem „swoimi” piłkami. To są bardzo ważne aspekty, kiedy zna się halę i ma się do dyspozycji piłki, którymi trenujemy codziennie. Dlatego uważam, że zaprezentowałem się jeszcze lepiej niż pod koniec maja w Lotto Superliga Cup w TVP Sport – powiedział Marek Badowski (Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki), który za tydzień skończy 23 lata.

Pomysłodawcami rozegrania krajowego TOP 12 byli trenerzy Dartomu Bogorii i Energi Manekina Toruń Tomasz Redzimski i Grzegorz Adamiak. Większość uczestników stanowili zawodnicy tych klubów oraz trenujący na co dzień w Grodzisku Maz., jak Wicemistrzyni Polski Paulina Krzysiek czy obrońca Jakub Folwarski.

– W grupie wygrałem z Michałem Gawlasem 3:0, Kubą Stecyszynem 3:0, Miłoszem Redzimskim 3:1, Kubą Folwarskim 3:2 i Konradem Kulpą 3:0. W półfinale pokonałem Kubę Kosowskiego 3:0 i w finale ponownie spotkałem się z Konradem Kulpą, którego zwyciężyłem 3:1 – dodał Marek Badowski, 2-krotny indywidualny Wicemistrz Polski w singlu.

Reprezentant Polski przyznał, że najtrudniejszy pojedynek rozegrał z Jakubem Folwarskim, preferującym grę podcięciami w defensywie. – Był to też mecz bardzo wymagający pod względem kondycyjnym, bowiem Kuba bronił naprawdę dużo piłek na stół. Więc tym bardziej się cieszę, że udało mi się wytrzymać do końca i triumfować.

Pierwsza edycja polskiego TOP 12 okazała się sukcesem sportowym i organizacyjnym. Pierwotnie była planowana w Toruniu, lecz względy techniczne sprawiły, że miała zostać przeniesiona do Gdańska. Ostatecznie jej organizacji podjęto się w Grodzisku Maz.

– Słyszałem, że jest jakiś wstępny pomysł rozegrania kolejnego takiego turnieju w lipcu, również podczas przygotowań do nowego sezonu. Ale to jeszcze nic pewnego. Fajnie byłoby raz na jakiś czas wziąć udział w takich zawodach, spotkać się w miłym gronie i solidnie pograć na punkty. W czasie kiedy nie ma superligi i turniejów międzynarodowych oraz krajowych taka impreza jest doskonałym pomysłem – przyznał Marek Badowski. Wcześniej w finale Lotto Superliga Cup pokonał Daniela Góraka, a w meczu towarzyskim w Toruniu wygrał z Konradem Kulpą i Tomaszem Kotowskim.