– Pojechaliśmy do Dusseldorfu walczyć o każda piłkę – mówi Marek Badowski (Dartom Bogoria Grodzisk Maz.) przed rozpoczynającym się dziś turniejem Ligi Mistrzów w Dusseldorfie.

W 1 kolejce Dartom Bogoria zagra z hiszpańskim klubem Leke Enea TDM (grupa A), a Dekorglass Działdowo z francuskim GV Hennebont TT.

– Cieszę się, że w ogóle możemy rozegrać Ligę Mistrzów, chociaż taka formuła rywalizacji ma swoje plusy i minusy. Na pewno szkoda, że nie możemy zagrać meczów przed własną publicznością, ale należy docenić to, że rozgrywki zostaną przeprowadzone w tym trudnym czasie – przyznał Marek Badowski.

W gr. A Dartom Bogoria Grodzisk Maz. spotka się jeszcze z broniącym tytułu rosyjskim Fakieł Gazprom Orenburg i niemieckim Post SV Muhlhausen 1951.

– Grupa jest bardzo wymagająca, przeciwników znamy. Do tej pory najwięcej czasu spędziliśmy na przyzwyczajeniu się do piłek – dodał reprezentant Polski.

W składzie drużyny trenera Tomasza Redzimskiego są Marek Badowski, Czech Pavel Sirucek, Miłosz Redzimski i Patryk Pyśk. Zabrakło innych zagranicznych zawodników.

– Nie pamiętam meczów Ligi Mistrzów bez Panosa Gionisa lub Japończyków Kaii Konishiego czy Masakiego Yoshidy. Wydaje mi się, że zawsze ktoś był z nich, Grek Gionis albo Azjaci. Ale to nie zmienia faktu, że podejdziemy do stołu walczyć o każda piłkę – mówił 2-krotny Indywidualny Wicemistrz Polski.

Wszystkie drużyny mają za sobą testy na obecność koronawirusa, które były przeprowadzane przed wyjazdem do Niemiec i już na miejscu w Dusseldorfie.

– Wszyscy z nas mają wynik negatywny, co oznacza, że możemy spokojnie trenować do meczów. Już w środę mieliśmy pierwszy trening, a wczoraj dwa kolejne. Z rywalami widzimy się, ale staramy się utrzymywać dystans i utrzymywać zasady bezpieczeństwa – powiedział Marek Badowski.

Dekorglass Działdowo w gr. zagra z GV Hennebont TT, Borussią Dusseldorf i De Boer Taverzo (Holandia). Po 2 najlepsze kluby z każdej grupy awansują do 1/4 finału.