Profesjonalizm całej drużyny został nagrodzony – mówi Magdalena Sikorska, jedna z najbardziej doświadczonych tenisistek stołowych w naszej ekstraklasie. Obecnie występuje w zespole wicelidera SKTS Sochaczew.

Ze względu na pandemię koronawirusa, do końca kwietnia rozgrywki ligowe zostały zawieszone przez Polski Związek Tenisa Stołowego. Na dziś nie wiadomo, czy uda się dokończy sezon zasadniczy i rozegrać fazę play-off, czy medale zostaną przyznane na podstawie obecnej sytuacji w tabeli.

Przed sezonem władze klubu z Sochaczewa oczekiwały od naszego zespołu znalezienia się w najlepszej czwórce polskiej ekstraklasy. Zrealizowałyśmy ten cel dobrą i równą grą przez 16 kolejek – powiedziała była Mistrzyni Polski w grze mieszanej Magdalena Sikorska, która tworzy podstawowy skład zespołu z Mazowsza z Drużynową Mistrzynią Europy Rumunką Iriną Ciobanu i Darią Łuczakowską.

Wszystkie te zawodniczki mają pozytywny bilans pojedynków – Irina Ciobanu 20-3, Daria Łuczakowska 11-5 i Magdalena Sikorska 11-8. SKTS Sochaczew rozpoczął sezon od 5 zwycięstw z rzędu, a potem przegrał 2:3 z najlepszym klubem Europy KTS Enea Siarka Tarnobrzeg.

Wszystkie zawodniczki w mojej drużynie profesjonalnie podchodzą do swoich obowiązków, tj. treningów i meczów, więc nie uważam naszych wyników za niespodziankę. Być może dla innych jest to zaskoczeniem – dodała pingpongistka, która wcześniej występowała m.in. w klubach z Tarnobrzega, Polkowic, Kazimierzy Wielkiej, Nadarzyna, Lidzbarka Warmińskiego, Częstochowy itd.

Tenisistkom stołowym SKTS Sochaczew do zakończenia sezonu zostały spotkania z zajmującym 3 miejsce AZS UE Wrocław i derby w Nadarzynie ze Startem, który jest 7 w tabeli. Gdyby doszło do play-off niemal na pewno znów doszłoby do rywalizacji ekip z Sochaczewa i Wrocławia. We wrocławskim zespole grają Natalia Bajor, Katarzyna Węgrzyn i Anna Węgrzyn, czyli reprezentantki Polski oraz Chinka Liu Siyu.

Polski Związek Tenisa Stołowego będzie kierować się zdrowiem zawodników i reszty tenisowej społeczności i spodziewam się, że zakończy rozgrywki z uwzględnieniem dotychczas rozegranych meczów. Oczywiście, wszystkie zawodniczki – ja, Irina i Daria trenujemy w swoich domach i będziemy gotowe na ewentualne wznowienie rozgrywek, gdyby jednak była możliwość dogrania sezonu – dodała pingpongistka, która występowała także w lidze włoskiej.

W tamtym sezonie, ale w całkiem innym składzie zespół z Sochaczewa prowadzony przez Bronisława Gawrylczyka, nie znalazł się na podium. Wówczas złoto zdobył klub z Tarnobrzega, wyprzedzając rywalki z Lidzbarka Warmińskiego oraz Wrocławia i Nadarzyna.