„Kariery tenisistek stołowych w Norwegii są krótkie, dlatego nauka musi być szybka” – stwierdził trener reprezentacji tego kraju Jarosław Łowicki, który ma w dorobku m.in. wicemistrzostwo Polski w grze podwójnej z Andrzejem Grubbą.

W rozpoczynających się w niedzielę drużynowych mistrzostwach świata w szwedzkim Halmstad Norweżki zagrają w najniższej kategorii, tzw. Division 3. Rywalami będą takie zespoły jak Walia, Malediwy, Sri Lanka, Bangladesz oraz Bośnia i Hercegowina.
– Wynik w przedziale 53.-56. miejsca na świecie uznam za dobry i na miarę możliwości. Bardzo dobrym wynikiem byłyby pozycje od 49. do 52., czyli najlepsza czwórka naszej trzeciej ligi. Takie są realia kobiecego tenisa stołowego w Norwegii. Na mistrzostwa globu zakwalifikowaliśmy się w ostatnim momencie dzięki rankingowi indywidualnemu poszczególnych zawodniczek. Kariery pingpongistów w Norwegii są krótkie, dlatego nauka musi być szybka – powiedział PAP Łowicki.
Były reprezentant Polski prowadzi ekipę norweską od dwóch lat. Jego cztery podopieczne powołane na DMŚ mają od 16 do 19 lat.
– Kadrowiczki ćwiczą w jednym ośrodku, siedem-osiem treningów tygodniowo, każdy po 2,5 godziny, ale występują w lidze szwedzkiej. Jedna z tenisistek gra we Francji. W Norwegii liga jest słaba i w ogóle nie ma zbyt wielu zawodniczek. Poziom jest średni, nie ma co ukrywać. Jeśli któraś wyjdzie z grupy na turniejach ITTF Challenge seniorek bądź młodzieżowym, to już jest powód do zadowolenia – ocenił szkoleniowiec.
Oprócz Łowickiego w Norwegii pracuje także Maciej Pietkiewicz. – Jest on trenerem w ośrodku w Oslo i jednocześnie pracuje z juniorami i seniorami – dodał trener kobiet.
Jarosław Łowicki przed laty z powodzeniem grał w indywidualnych i drużynowych MP, potem z sukcesami pracował w Hiszpanii, także z kadrą narodową.
– Mistrzem Polski byłem w kategorii młodzików, zaś wicemistrzem juniorów. W seniorach najwyżej byłem piąty, ale to było za czasów Andrzeja Grubby, Leszka Kucharskiego, Stefana Dryszela, Andrzeja Jakubowicza, Piotra Molendy, Mirosława Pieronczyka czy Norberta Mnicha. Srebro w deblu wywalczyłem w parze z Grubbą i Molendą, zaś brąz dwukrotnie z Jarkiem Kołodziejczykiem. Drużynowym mistrzem byłem z kolegami z AZS AWF Gdańsk i Baildonem Katowice – mówi.
– Z hiszpańskimi klubami pracowałem aż 12 lat. Wygraliśmy ligę z męskim zespołem San Sebastian de los Reyes i kobiecą drużyną Cartagena, z którą też byliśmy w finale europejskich rozgrywek Nancy Evans. W roku 2009 byłem na indywidualnych mistrzostwach świata trenerem reprezentacji Hiszpanii – przyznał Łowicki, który zanim w 2013 roku wyjechał do Norwegii, był szkoleniowcem dzieci i młodzieży w Dartomie Bogorii Grodzisk Mazowiecki.