Dziewiąte miejsce po pierwszej rundzie zajmują w LOTTO Superlidze tenisiści stołowi Fibrain AZS Politechniki Rzeszów. – Mamy niewielką stratę do drużyn, które nas wyprzedzają. Nie jest źle, ale mogliśmy mieć trochę punktów więcej na swoim koncie – mówi Tomasz Lewandowski, grający trener rzeszowian.

– Cel, który sobie wyznaczyliśmy przed startem rozgrywek, czyli utrzymanie w LOTTO Superlidze, na razie realizujemy. Trochę „uciekł” nam początek sezonu – dodaje Lewandowski, który w pierwszej części sezonu wygrał cztery pojedynki i doznał dziesięciu porażek. Bilans byłego mistrza Polski seniorów w grze pojedynczej mógł być lepszy, jednak w kilku spotkaniach doznał minimalnych porażek 2:3. – W większości pojedynków trafiałem na liderów drużyn przeciwnych. Przegrałem po pięciosetowych bataliach m.in. z Asuką Machi (Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz), Ng Pak Manem (Energa Manekin Toruń) czy Cheng Jingqi (Kolping Frac Jarosław). Uważam, że dałem drużynie tyle ile mogłem w pierwszej części sezonu – opowiada grający trener rzeszowian.

Nieco poniżej oczekiwań w Fibrain AZS Politechnice Rzeszów spisują się zawodnicy zagraniczni. Yew En Koen Pang z Singapuru i Wang Jianan z Chin w pierwszej rundzie wygrali łącznie pięć z trzynastu partii. – Yew En Koen to młody zawodnik, u którego w pierwszych meczach było widać dużo nerwowości. Najlepszy mecz rozegrał przeciwko Dekorglassowi Działdowo, ogrywając zarówno Wang Yanga jak i Wei Shihao. Rozczarowany jestem natomiast postawą Wang Jianana. Przegrał nieznacznie kilka pojedynków, ale widać było, że nie jest w najwyższej formie. Liczę, że w drugiej rundzie zaprezentuje się dużo lepiej – podsumowuje dotychczasowe dokonania zagranicznych kolegów Tomasz Lewandowski.

Rzeszów to jednak nie tylko LOTTO Superliga. Klub od kilku lat mocno stawia na szkolenie młodzieży, a dodatkowo od tego sezonu występuje w 1. lidze kobiet. – Dziewczyny bardzo dobrze radzą sobie na zapleczu ekstraklasy. Drużynę przed sezonem wzmocniła Katarzyna Galus, z którą podpisaliśmy umowę na występy w dwunastu spotkaniach. Inwestujemy w swoje zawodniczki, które na co dzień uczą się w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Rzeszowie – informuje 34-letni tenisista stołowy.

W stolicy Podkarpacia liczą, że w przyszłym sezonie w 1. lidze zagra także druga drużyna mężczyzn, która jest jednym z faworytów do awansu.