Na ćwierćfinale zakończył swój udział w światowych kwalifikacjach do Igrzysk Olimpijskich w Tokio Jakub Dyjas. Lider naszej reprezentacji w poniedziałkowy poranek uległ w Doha Liamowi Pitchfordowi (Anglia) 3:4 i odpadł z dalszej rywalizacji.

Starcie dwóch były zawodników niemieckiego Liebherr Ochsenhausen było bardzo wyrównane, a o jego losach zadecydował siódmy set. W nim lepiej zaprezentował się Pitchford, który wygrywając 11:7 zapewnił sobie zwycięstwo w całym meczu 4:3 i awans do półfinału pierwszej drabinki.

– Trzeba przyznać, że Jakub nie miał łatwego losowania w Doha. Już w ćwierćfinale zmierzył się z najwyżej rozstawionym zawodnikiem w tych kwalifikacjach – informuje Stefan Dryszel, dyrektor sportowy Polskiego Związku Tenisa Stołowego.

Dla Jakuba Dyjasa pojedynek z Liamem Pitchfordem był drugim w katarskich zawodach. Wcześniej, bo w drugiej rundzie, podopieczny Tomasza Krzeszewskiego ograł Nimę Alamiana 4:1.

– Poniedziałkowy mecz Jakuba Dyjasa miał podwójne znaczenie. Nie tylko przedłużał szanse Polaka na wywalczenie awansu na Igrzyska Olimpijskie w Tokio w pierwszym etapie, ale też ewentualne zwycięstwo gwarantowało udział w dodatkowym turnieju o jedno miejsce premiowane awansem na najważniejsze zawody 2021 roku – dodał Dryszel.

Awansu na Igrzyska Olimpijskie w Tokio nie wywalczył w Doha także drugi reprezentant Polski – Samuel Kulczycki. 18-latek w swoim premierowym spotkaniu przegrał z Adamem Szudim (Węgry) 2:4.