– Wierzę, że dobrą grą przez cały sezon zasłużyłem na występ w niedzielnym finale ligi niemieckiej z FC Saarbrücken – mówi Jakub Dyjas (Liebherr Ochsenhausen), który we wczorajszym półfinale z Borussią Düsseldorf pokonał w trzecim pojedynku Antona Kallberga 11:9 i odwrócił losy meczu.

– Po raz 3 z rzędu mój klub wystąpi w finale Bundesligi, mamy w dorobku złoto i srebro, ale ja do tej pory byłem rezerwowym w tych spotkaniach. Nie jestem pewny, czy zagram w niedzielę, ale wierzę, że dobrą postawą przez cały sezon zasłużyłem na udział w tym prestiżowym meczu. Uważam, że mam duże szanse na grę w pożegnalnym występie dla Liebherr Ochsenhausen – powiedział Indywidualny Mistrz Polski z 2018 i 2020 roku.

Czwartkowy półfinał rozgrywany był w Düsseldorfie, a Borussia po dwóch grach prowadziła 2:0. Bohaterem gości okazał się Kuba Dyjas, który wygrał ze Szwedem Antonem Kallbergiem 3:2, a po nim punkty dołożyli Hugo Calderano i Simon Gauzy.

– Podchodziłem do stołu w bardzo trudnym momencie. Trener Dmitrij Mazunov mówił, abym trzymał się przygotowanej taktyki i walczył o każdy punkt. Tego się trzymałem i wygrałem, choć np. w dwóch ostatnich akcjach miałem trochę szczęścia. Cieszę się ze zwycięstwa swojego i całej drużyny, to wielki sukces – przyznał reprezentant Polski.

Jakub Dyjas mówił o warunkach, w czasie pandemii koronawirusa, w jakim przyszło grać w półfinałach ligi niemieckiej.

– Po długiej przerwie spowodowanej koronawirusem każdy z nas czuł, że nie jest to typowy mecz fazy play-off. Brak kibiców, odstępy w każdej z drużyn, zmiana systemu i przepisów gry – to wszystko miało wpływ na presję związaną z tym meczem. Na pewno była mniejsza niż zazwyczaj. Podszedłem do tego meczu jak do trudnego pojedynku Bundesligi i myślę, że mogło mi to pomóc w odniesieniu zwycięstwa. A co do zmian, po każdej akcji musieliśmy zmieniać piłkę, nie było zmian stron po setach, można było brać ręcznik częściej niż po 6 punktach – powiedział.

W dniu 14 czerwca finał Bundesligi we Frankfurcie nad Menem. Tak jak rok temu Liebherr Ochsenhausen zagra z FC Saarbrücken, który pokonał w półfinale Werder Brema 3:0. Dla Jakuba Dyjasa to będzie pożegnanie z Liebherr po 5 latach występów. Zdobył z tym klubem złoto, srebro i dwa brązowe medale Drużynowych Mistrzostw Niemiec. W nowym sezonie zagra w mierzącym w tytuł mistrzowski w Lotto Superlidze Dekorglassie Działdowo.