Zwycięstwo i porażka – to bilans Jakub Dyjasa po pierwszym dniu europejskich kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich. W środowe popołudnie podopieczny Tomasza Krzeszewskiego pokonał Pavla Platonova (Białoruś) 4:0 i uległ Vladimirowi Sidorenko (Rosja) 3:4.

Mecz z Sidorenko był bardzo trudny. W pierwszych dwóch setach popełniłem dużo prostych błędów, a konsekwencją tego były szybkie porażki. Z seta na set grałem jednak coraz pewniej i agresywnej, dzięki czemu wszedłem w swój dobry rytm. Przy wyniku 2:2 w setach i 7:7 w piątej partii popełniłem dwa proste błędy przy moim serwisie. Wydaje mi się, że straciłem przez to koncentrację i jednocześnie mój rywal odbudował się psychicznie. W siódmym secie Sidorenko grał dobrze taktycznie na odbiorze oraz serwisie i myślę, że zasłużenie wygrał – podsumował swoją porażkę z dwukrotnym mistrzem Europy kadetów z 2016 i 2017 roku Jakub Dyjas.

Polak znacznie lepiej zaprezentował się w swoim drugim pojedynku, w którym pokonał w czterech setach dobrze znanego z występów w polskiej lidze Pavla Platonova. – W tym spotkaniu byłem bardzo skoncentrowany na tym, aby „dochodzić” do gry i oczywiście nie popełniać tak wielu prostych błędów. W pierwszych dwóch setach wygrałem „końcówki” a w kolejnych zagrałem już znacznie lepiej i nawet w trudnych sytuacjach potrafiłem się wybronić – dodał były dwukrotny indywidualny mistrz Polski seniorów w grze pojedynczej.

Po dwóch pojedynkach w grupie „D” Jakub Dyjas ma na swoim koncie jedno zwycięstwo i jedną porażkę. W czwartek, w decydującym spotkaniu o awansie do kolejnego etapu, zawodnik Dekorglassu Działdowo zmierzy się z Vladislavem Ursu.

Dzisiejsze spotkania były dobre w moim wykonaniu. Wiem jednak, że stać mnie na lepszą grę. Dziś zdecydowanie za dużo oddałem „łatwych” punktów moim rywalom. Będę starał się to zmienić w kolejnych pojedynkach – zakończył Jakub Dyjas.