Międzynarodowa Federacja Tenisa Stołowego (ITTF) rozważa rezygnację z indywidualnych mistrzostw świata i planuje turnieje Grand Smashes – poinformował szef komitetu wykonawczego (CEO) Steve Dainton. Turnieje tej rangi mają blisko 100-letnią historię.

Na stronie ITTF zamieszczona została obszerna wypowiedź Daintona dot. obecnej sytuacji związanej z pandemią koronawirusa, ale też przyszłości, w tym zamierzeń władz światowego ping-ponga dot. MŚ. Jednym z tematów jest możliwość rezygnacji z przeprowadzenia indywidualnego czempionatu, a pozostawienie w kalendarzu tylko zawodów drużynowych.

– Planujemy organizację w ciągu roku trzech-czterech imprez pod nazwą Grand Smashes. To byłyby wydarzenia równe albo większe od indywidualnych mistrzostw świata. Na podstawie wyników w tym cyklu moglibyśmy wyłonić najlepszego zawodnika globu w każdym sezonie – zaznaczył Australijczyk.

Mistrzostwa Świata w tenisie stołowym są rozgrywane od 1926 roku, a niecałe dwie dekady temu zostały rozdzielone na turniej indywidualny i drużynowy. Obecnie rozgrywane są na zmianę, np. w 2019 roku IMŚ odbyły się na Węgrzech, a w 2020 gospodarzem DMŚ będzie Korea Płd.

Przed drugą wojną światową siedem medali MŚ, w tym cztery indywidualnie (trzy srebrne i brązowy) zdobył Alojzy Ehrlich. W latach 80. na podium stawali Andrzej Grubba (m.in. brąz w singlu w 1989 roku), Leszek Kucharski, Stefan Dryszel i Andrzej Jakubowicz, zaś w tym wieku brąz w deblu zdobyła Li Qian.

Polacy wywalczyli także 37 medali Mistrzostw Europy. We wrześniu turniej indywidualny rozegrany zostanie w Warszawie.