„Czas pracuje na moją korzyść i wierzę, że krok po kroku jestem w stanie osiągnąć poziom reprezentacyjny” – powiedziała mistrzyni Europy juniorek w tenisie stołowym Anna Węgrzyn, którą czekają występy w turniejach TOP 10 w Noordwijk i ITTF Challenge we Władysławowie.

Zawody w Holandii rozpoczną się w piątek i potrwają do niedzieli, z kolei seniorska impreza cyklu ITTF Challenge rozegrana zostanie w dniach 16-20 października w hali COS OPO „Cetniewo”.

– Mimo że jestem rozstawiona z numerem pierwszym, wcale nie czuję się faworytką. Z drugiej strony, wiem, że jeśli zagram na swoim poziomie jestem w stanie pokonać każdą rywalkę i sięgnąć po zwycięstwo. W przeszłości już grałam w TOP 10 kadetek i juniorek, ale najwyższym miejscem było czwarte. Dlatego liczę na dużo lepszy rezultat w Noordwijk – powiedziała 18-letnia Węgrzyn (KU AZS UE Wrocław).

Z „czwórką” rozstawiona jest jej siostra Katarzyna. Z dwójką zagra Czeszka Zdena Blaskova, a z trójką Włoszka Jamila Laurenti.

– Z czołówki zabraknie Rosjanki Marii Tailakovej, którą pokonałam w półfinale lipcowych mistrzostw kontynentu. Z kolei Laurenti to finałowa rywalka z Ostrawy. Na liście startowej jest wiele bardzo dobrych rywalek i do każdego meczu muszę podejść maksymalnie skoncentrowana. To specyficzne zawody, trzeba być niesamowicie skupioną przez trzy dni i dziewięć gier, bowiem na koniec mogą liczyć się i sety, i nawet piłki. Zgodnie z regulaminem, z Kasią zagramy już w pierwszej kolejce. Zawsze na początku muszą rywalizować zawodniczki z tych samych krajów, aby uniknąć ewentualnych późniejszych nieczystych zagrań – stwierdziła pingpongistka pochodząca z Trzebieszowic.

Anna Węgrzyn ma w dorobku ma m.in. brązowy medal MP w singlu, zaś niedawno – choć w roli rezerwowej – zdobyła krążek w tym kolorze podczas Drużynowych Mistrzostw Europy w Nantes.

– Odkąd zmieniłyśmy z siostrą klub Śnieżnik Stronie Śląskie na KU AZS UE Wrocław mamy zdecydowanie lepsze warunki treningowe. Nasz poprzedni szkoleniowiec Leszek Kawa robił co mógł, ale zdarzało się, że trenowałyśmy tylko we dwie w Śnieżniku. Tymczasem we Wrocławiu, gdzie naszym szkoleniowcem jest Zdzisław Tolksdorf, mamy bardzo mocną grupę, jest mistrzyni kraju Natalia Bajor, dwie chińskie zawodniczki i jeszcze kilka dziewczyn, poza tym czasem ćwiczymy wspólnie z takimi pingpongistami, jak: Wang Zeng Yi, Piotr Chodorski, Michał Bańkosz i inni. Czuję, że jestem coraz mocniejsza, a czas pracuje na moją korzyść. Wierzę, że krok po kroku jestem w stanie osiągnąć poziom reprezentacyjny – dodała.

Październik będzie bardzo pracowity dla złotej medalistki MEJ. Po powrocie z TOP 10, wrocławski zespół zagra 13 października mecz ekstraklasy z Polmlekiem Lidzbark Warmiński, zaś trzy dni później rozpoczyna się najważniejszy polski turniej 2019 roku – ITTF Challenge we Władysławowie.

– Powoli kończę wiek juniorski, dlatego zależy mi na sukcesie w Holandii, ale też na stałe będę grała w seniorkach, więc chcę z jak najlepszej strony pokazać się w Cetniewie – w singlu oraz deblu z Kasią (mistrzyni Europy juniorek w mikście z Samuelem Kulczyckim). Zdaję sobie sprawę, że jeszcze dużo pracy przede mną, ale mam w sobie wielką siłę – przyznała Anna Węgrzyn.

W najbliższym czasie czeka ją sporo występów, ale też przygotowuje się do matury. Uczy się w ostatniej klasie liceum.

– Staram się pogodzić treningi z nauką, pierwsze zajęcia w hali mamy ok. 7.15-7.30, a po dwóch godzinach udaję się do szkoły. Po lekcjach kolejny trening, a następnie mam umówione korepetycje z angielskiego i matematyki. Zależy mi na satysfakcjonującym wyniki na egzaminie dojrzałości. Dodatkowe lekcje kończę ok. 22, czasem nawet o 22.30 – zakończyła.