Ze względów zdrowotnych Jakub Dyjas (Dekorglass Działdowo) nie wystąpi w rozpoczynających się w piątek w Arłamowie 89 Indywidualnych Mistrzostwach Polski. W singlu triumfował w 2018 i 2020 roku, a w deblu dwukrotnie z Danielem Górakiem (2016, 2017) i raz z Konradem Kulpą (2014).

– Niestety, odczuwam jeszcze skutki przejścia koronawirusa. Nie byłem w 100 procentach przygotowany i nie udało mi się zagrać na najwyższym poziomie w światowych kwalifikacjach olimpijskich i nie jestem jeszcze gotowy na udział w turnieju krajowym. Miałem rywalizować w singlu i deblu z Jakubem Perkiem, więc optymistycznie można zakładać, że rozegrałbym sporo pojedynków. Nie mam jeszcze zdrowia na taki maraton gier, a nie interesuje mnie przegrywanie w pierwszej czy drugiej rundzie. Co innego spotkania superligi, gdzie zagram jeden-dwa pojedynki i to wszystko – mówi Jakub Dyjas.

Wycofanie Jakuba Dyjasa oznacza, że w Arłamowie zabraknie obydwu liderów pingpongowej reprezentacji. Już wcześniej z gry w IMP zrezygnował uskarżający się na kontuzję biodra Marek Badowski (Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki).

– Mam nadzieję, że w karierze jeszcze wiele razy zagram w Mistrzostwach Polski i będę cieszył się z kolejnych sukcesów. Ale w obecnej sytuacji mój występ jest niemożliwy. Po koronawirusie zrobiłem cykl badań, sprawdzałem serce, płuca, oskrzela i po konsultacjach zdecydowaliśmy, że skupię się na powrocie do pełni zdrowia i formy. Mógłbym nie wytrzymać fizycznie trudnego turnieju jakim są mistrzostwa Polski – dodał wychowanek Koszalinianina Koszalin.

W poniedziałek wieczorem Dyjas ma zagrać w meczu Lotto Superligi Dekorglassu z Dojlidami w Białymstoku. Zespół z Działdowa kolejne, ostatnie już spotkanie w grupie mistrzowskiej ma zaplanowane na 30 marca w Jarosławiu z broniącym tytułu Sokołowem S.A. Jarosław. – Po dwóch miesiącach przerwy wracamy do gry w superlidze i wierzę, że w Białymstoku znacznie przybliżymy się do półfinału play off, a może już wywalczymy awans – przyznał.