– Finał z Kamilem Nalepą był jednym z lepszych moich meczów podczas 32. Młodzieżowych Mistrzostw Polski – mówi Artur Grela (Lotto Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz), który zdobył w Sępólnie Krajeńskim złote medale w grze pojedynczej i turnieju drużynowym z Janem Zandeckim i Kamilem Dziadkiem, srebro w grze mieszanej z Aleksandrą Michalak i brąz w grze podwójnej z Janem Zandeckim.

– Finał przebiegł dla mnie pomyślnie, chociaż przegrałem pierwszego seta. Zacząłem bardzo dobrze, ale później popełniłem kilka prostych błędów i niestety przegrałem 8:11. W drugim secie prowadził Kamil Nalepa 5:2, jednak na szczęście udało mi się wygrać 11:9. Zacząłem lepiej grać i zwyciężyłem ostatecznie w całym meczu 4:1. To było jedno z lepszych moich spotkań w całych zawodach – powiedział Artur Grela.

W półfinale pokonał on Jakuba Witkowskiego 4:1, a w ćwierćfinale wygrał z Jakubem Wernerem 4:0. Znacznie trudniejszy był mecz 1/8 finału z Janem Zandeckim. Przeciwnik Artura Greli prowadził już 3:1, a swoje sety Jan Zandecki wygrywał gładko do 5, 1 i 5.

– W drużynówce miałem 3 mecze po 3:2, ale nie było jednak takich emocji i trudności jak w pojedynku z Jankiem Zandeckim – dodał Artur Grela. Szczególnie zacięty był 6 set, w którym triumfował 16:14. W siódmym zdecydowanie zagrał lepiej od swojego rywala i zwyciężył 11:5.

Wychowanek Naprzodu Borucin, który później grał w Olimpii Unii Grudziądz, a obecnie w Lotto Zooleszcz Gwiazdy Bydgoszcz, jechał do Sępólna Krajeńskiego jako jeden z faworytów, chociaż osobiście starał się o tym nie myśleć, by nie dokładać sobie presji.

– Wiedziałem, że trudno będzie pokonać Kamila Nalepę, ale patrząc już z perspektywy czasu to miałem kilka trudnych meczów, które wygrałem w końcówkach. Szczególnie ciężki był wspomniany z Jankiem. Wytrzymałem psychicznie przy 1:3. A co do obostrzeń w czasie pandemii, turniej został dobrze zorganizowany, były przestrzegane pewne reguły i wszystko potoczyło się zgodnie z planem – przyznał Artur Grela.

Wcześniej w MP Młodzików Artur Grela zajął miejsca 5-8, potem był wicemistrzem Polski w kadetach, a w juniorach zdobył dwa razy brązowy medal.

– W czasie przerwy spowodowanej koronawirusem dużo trenowałem na zgrupowaniach reprezentacji Polski. Uczestniczyłem także w trzech turniejach. Zawody Lotto z Gwiazdą w Bydgoszczy nie były dla mnie udane, natomiast tydzień temu zagrałem w turniejach w Gilowicach oraz w Czechach. W pierwszej imprezie przegrał w finale z Robertem Florasem, a w drugich uplasowałem się na lokatach 3-4 – powiedział.