Razem z ASTS Olimpią-Unią Grudziądz walczy o powrót do elity. Na zapleczu LOTTO Superligi może pochwalić się 72% skutecznością. Czy w Krośnie Artur Grela będzie cieszył się ze złota?

Zbliżają się Mistrzostwa Polski Juniorów. Z jakimi nadziejami przystąpisz do turnieju?

Artur Grela (ASTS Olimpia-Unia Grudziądz): Przystąpię do turnieju z nadzieją, że dam z siebie wszystko i pokażę mój tenis stołowy z najlepszej strony.

Twoj klubowy i reprezentacyjny kolega, Samuel Kulczycki to Twój główny rywal?


A.G:
Powiem tak, jest wielu dobrych zawodników i z każdym zawodnikiem trzeba być skoncentrowanym. Do każdego spotkania muszę wyjść przygotowany na 100%. Na pewno Samuel znajduje się w czołówce kraju.

Ty doskonale wiesz jak grać z tymi najlepszymi. Spotykacie się chociażby podczas zgrupowań kadry.

A.G: To prawda. Znam tych najlepszych zawodników. Wiem bardzo dużo o nich i o ich grze, ponieważ wiele razy ze sobą graliśmy. Z niektórymi nawet trenuję na co dzień.

ASTS Olimpia- Unia będzie piekielnie mocna w rywalizacji drużynowej. Chyba nikt nie jest Wam w stanie zagrozić w drużynówce…

A.G: Na pewno na papierze nasz skład jest najmocniejszy ale to jest tenis stołowy i nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Mimo to, myślę, że jesteśmy w stanie sięgnąć po złoto.


W jakich kategoriach wystąpisz i z kim?

A.G: Wystąpię we wszystkoch kategoriach. W deblu z Janem Zandeckim, a w mikstcie z Olą Michalak.


Jeśli chodzi O Twoje zdrowie to wszystko jest w porządku, nic Ci nie dolega?

A.G: Wszystko jest w porządku. Jestem zdrowy i gotowy do walki!

To, że Twój wizerunek jest na plakatach promujących imprezę, to peszy czy raczej dobrze wpływa na Twoje samopoczucie?


A.G: Nie wiem. Zupełnie nie zwracam na to uwagi (śmiech). Na pewno mnie to nie peszy.


W takim razie życzymy powodzenia i do zobaczenia w Krośnie!

A.G: Dziękuje i do zobaczenia.