Zdobywca Pucharu ETTU, zespół Dekorglassu Działdowo nie obroni tego trofeum. W środę w rewanżowym meczu półfinałowym działdowianie przegrali u siebie z niemieckim FC Saarbruecken 2:3 i odpadli z rozgrywek.

W pierwszym spotkaniu – rozegranym przed ponad tygodniem w Saarbruecken – tenisiści stołowi Dekorglassu wygrali 3:2, więc o awansie ich rywali do finału zdecydowała liczba zwycięskich setów obu drużyn w dwumeczu. Niemcy wygrali o jeden set więcej.

– Była walka, było blisko, ale jednak nie daliśmy rady – powiedział po meczu prezes działdowskiego klubu Ferdynand Chojnowski.

W środę oba punkty dla gospodarzy zdobył Wong Chun Ting. Zajmujący ósme miejsce w rankingu ITTF zawodnik z Hongkongu wygrał gładko z Czechem Tomasem Polanskym, a potem pokonał w pięciu setach Niemca Patricka Franziskę, który w klasyfikacji światowej czołówki plasuje się na 16. pozycji.

W ekipie Dekorglassu swój pojedynek przegrał natomiast Słowak Wang Yang, którego pokonał w trzech setach Słoweniec Darko Jorgic. Dwie porażki poniósł również grający trener działdowian Jiri Vrablik, który najpierw uległ Franzisce 1:3, a w grze przesądzającej o wyniku całego spotkania przegrał 1:3 z Polanskym.

Finałowego przeciwnika zespół z Saarbruecken pozna w piątek 22 marca, po rewanżowym spotkaniu francuskiego GV Hennebont i Sporting Clube de Portugal. Pierwszy mecz w Lizbonie gospodarze przegrali 2:3.

Przed rokiem Dekorglass zdobył Puchar ETTU (Europejskiej Unii Tenisa Stołowego), który jest odpowiednikiem piłkarskiej Ligi Europejskiej. Był to wówczas debiutancki sezon działdowian w kontynentalnych pucharach i największy sukces w historii klubu. Drużyna z Saarbruecken zwyciężyła w tych rozgrywkach w 2014 r.

Wynik rewanżowego meczu półfinałowego Pucharu ETTU:

Dekorglass Działdowo – FC Saarbruecken 2:3; pierwsze spotkanie 3:2

Wong Chun Ting – Tomas Polansky 3:0 (11:9, 12:10, 11:7)
Jiri Vrablik – Patrick Franziska 1:3 (8:11, 13:11, 7:11, 8:11)
Wang Yang – Darko Jorgic 0:3 (10:12, 8:11, 12:14)
Wong Chun Ting – Patrick Franziska 3:2 (4:11, 11:9, 7:11, 11:3, 11:9)
Jiri Vrablik – Tomas Polansky 1:3 (10:12, 7:11, 11:7, 9:11)