Biało-czerwone ostatecznie zajęły miejsca 15-16 podczas Drużynowych Mistrzostw Świata w Halmstad. Dumny z postawy Polek jest szkoleniowiec kadry, Michał Dziubański. W fazie grupowej biało-czerwone wygrały tylko z Czeszkami 3:2, a poza tym uległy Korei Północnej 0:3, Tajwanowi i Rumunii po 1:3 i Holandii 2:3. W spotkaniu o miejsca 13-24 pokonały Brazylię 3:1, a następnie Szwecję 3:2.

– Jestem dumny z dziewczyn. Walczyliśmy o każdą piłkę. Zostawiliśmy kawał serducha i zdrowia przy stole i za to chciałem każdej reprezentantce podziękować. Proszę mi wierzyć to był morderczy turniej! Jest gdzieś smutek, że nie udało się zrobić więcej, ale zapewniam, że jako drużyna zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy. Cieszę się z wprowadzenia do kadry Natalii Bajor, która grała w trudnych meczach i udźwignęła ich ciężar. Cieszy postawa Li Qian, która jest liderką z krwi i kości. Kasia i Natalia jak zwykle bardzo profesjonalnie podeszły do turnieju. Wygrały ze Szwedką Matildą Ekholm, która do spotkania z Polkami była niepokonana. To są wartościowe i waleczne dziewczyny! – podsumował trener kadry, Michał Dziubański.

Li Qian z Enea Siarki Tarnobrzeg oraz Natalię Bajor reprezentującą AZS UE Wrocław kibice będą mogli zobaczyć w akcji już najbliższą środę 9. maja we Wrocławiu podczas pierwszego meczu finałowego Ekstraklasy.