Bez kategorii

Artykuł: Ze wszystkich stron świata, czyli Polska Superliga

28 lutego 2015

Rosja, Chiny, Indie, Austria, Włochy, Szwecja i wiele innych – rzadko zdarza się, aby w skład krajowej ligi tenisa stołowego wchodzili reprezentanci tak wielu zagranicznych narodowości. Wschodzący Białystok Superliga Mężczyzn pod tym względem jest, obok piłki nożnej, z pewnością najbogatsza kulturowo. Podczas transmisji rozgrywek Superligi kibice mają możliwość podziwiać zawodników pochodzących z wielu stron świata. Widać, że współpraca na polskiej ziemi wychodzi im bardzo dobrze, a Polska jako miejsce do życia podoba im się z roku na rok bardziej. Prawdziwe „mieszanki” narodowościowe występują praktycznie w każdym zespole.

W drużynie Dojlidy Białystok barw klubowych bronią: Rosjanin Artur Grigoriew, Chińczyk Meng Zhen oraz Polacy Bogusław Koszyk i Piotr Chmiel. Rolę podopiecznego pełni Piotr Anchim, który bardzo chwali sobie współpracę z tak barwnym kulturowo zespołem.

– To dla mnie dość duże wyzwanie. Podczas meczów nie wystarczy mówić po polsku, a połączenie naszego języka z rosyjskim i chińskim brzmi często bardzo zabawnie. Dobry humor nie opuszcza też ławki rezerwowych, kiedy każdy z nas komentuje przebieg danego spotkania – podkreśla trener z Białegostoku. – Najważniejsze jest to, że stereotypy w ogóle nam nie przeszkadzają, a chłopaki zawsze dopingują się nawzajem.

Międzynarodowo jest nie tylko na Podlasiu. W składzie Dartom Bogorii Grodzisk Mazowiecki, aktualnych mistrzów kraju, liderem jest pochodzący z Korei Południowej, Oh Sang Eun. Druga drużyna z ubiegłego sezonu, ASTS Olimpia-Unia Grudziądz postawiła tym razem na Azjatów – w zestawieniu mamy zatem: reprezentanta Japoni, Słowaka z chińskimi korzeniami, Chińczyka oraz dwóch Polaków. Jak widać, wicemistrzowie kraju bardzo dobrze czują się w międzynarodowym składzie, bo jeszcze rok temu barw Olimpii-Unii bronił Chorwat i reprezentant Tajwanu.

W Superlidze są też drużyny, które „polubiły” konkretny naród. W PKS Kolping Frac Jarosław, obok Polaka, choć azjatyckiej urody (Wang Zeng Yi), mamy dwóch zawodników z Białorusi (Witalij Niechwedowicz i Jewgienij Szczetinin). Carbo-Koks TTS Polonia Bytom ma sentyment do Czechów – Tomas Konecny i Radek Mrkvicka, wspólnie z Jakubem Kosowskim, wciąż pozostają w grze o awans do strefy medalowej tegorocznych rozgrywek. Słonecznie natomiast zrobiło się w tym sezonie u beniaminka z Bydgoszczy – w składzie Zooleszcz Gwiazdy mamy dwóch reprezentantów Włoch, Mihaia Bobocicę i Leonardo Muttiego.

Pewnego rodzaju transakcji dokonali latem ubiegłego roku gospodarze ekip KU AZS Politechnika Rzeszów i Morliny Ostróda, którzy wymienili się Anthonym Amalrajem z Indii oraz Białorusinem Pawłem Płatonowem. – Polska ma zdecydowanie najlepsze w całej Europie jedzenie – przyznaje Hindus. – Uwielbiam wszystkie zupy, ale najbardziej żurek. Poza tym Polska Superliga staje się najsilniejszą ligą w Europie, coraz lepsi zawodnicy grają w polskich klubach. Poza tym mnóstwo tutaj pięknych kobiet.

W rozgrywkach Wschodzący Białystok Superligi Mężczyzn kibice mogą jeszcze podziwiać Anglika, Austriaka i światowej klasy Szweda. Z roku na rok składy zasilają wyżej notowani w rankingu światowym zawodnicy. Polska Superliga obfituje dzięki temu w różnorodne style i techniki gry, jest też bogata kulturowo. Bez wątpienia Polska staje się coraz popularniejszym kierunkiem imigracji najlepszych tenisistów stołowych z całego świata. Najlepszym przykładem jest tegoroczny transfer Joergena Perssona, indywidualnego mistrza świata z 1991 roku, do zespołu ZKS Palmiarnia Zielona Góra.

Współpraca z tak utytułowanymi obcokrajowcami bardzo korzystnie wpływa na poziom rozgrywek Superligi, a to w znacznym stopniu przekłada się na promocję tenisa stołowego w Polsce. Napływ zawodników prezentujących nowoczesne techniki i style gry to dodatkowo ogromna szansa na nową jakość szkolenia i rozwój młodych zawodników, którzy za kilka lat będą reprezentować nasz kraj na arenie międzynarodowej.